Ile waży „znaczna ilość” narkotyków?

W art. 62 a § 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii mowa jest o posiadaniu znacznej ilości środków odurzających lub substancji psychotropowych, co wpływa na wyższe zagrożenie karne takiego czynu (karą pozbawienie wolności od roku do 10 lat). Polskie sądy jednak w różny sposób podchodzą do interpretacji tego ustawowego wyrażenia. Najczęściej występuje pogląd, że znaczna ilość to taka, która „mogłaby jednorazowo zaspokoić potrzeby co najmniej kilkudziesięciu osób uzależnionych”. Z pewnością jest to pojęcie nieprecyzyjne, zaś sądy każdorazowo rozstrzygają czy dana ilość jest znaczną w konkretnym przypadku. Przykładowo, Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że „z 1,5 dm3 płynnej amfetaminy można wytworzyć 2 kg siarczanu amfetaminy czyli 10 000 porcji dilerskich narkotyków. Nie budzi wątpliwości, że jest to ilość znaczna”. Z kolei Sąd Apelacyjny w Lublinie rozstrzygał taką kwestię w odniesieniu do marihuany, orzekając, że „przyjmując, że dawka wystarczająca do jednorazowego odurzenia się jednej osoby to 0,1 – 0,5 grama, ustalenie, iż 100 gramów marihuany stanowi ilość znaczną, nie może budzić żadnych wątpliwości”. Brak jasnych i jednoznacznych kryteriów w tej materii skłonił Sąd Rejonowy w Słupsku do zadania pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dnia 22 stycznia 2020 roku Rzecznik Generalny Eleanor Sharpston wydała w tej sprawie opinię, która posłuży za rozstrzygnięcie sądu. Poddała w niej ostrej krytyce orzecznictwo polskich sądów, stwierdzając, że „sytuacja, w której istniejące orzecznictwo sądów niższej instancji nie pozwala jednostce na ustalenie, czy posiadanie ilości narkotyków wystarczającej do wywołania jednorazowego odurzenia u kilkudziesięciu osób może prowadzić do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za przestępstwo kwalifikowane, czy też aby przestępstwo to zostało orzeczone, konieczne jest posiadanie ilości narkotyków wystarczającej do odurzenia kilkuset (lub nawet kilku tysięcy) osób, nie spełnia moim zdaniem kryterium przewidywalności. Przekracza ona w mojej opinii poziom elastyczności, który jest niezbędny do uniknięcia nadmiernego formalizmu i do dostosowania się do zmieniających się okoliczności”. Czy w związku z powyższym będzie można się spodziewać od sądów większej precyzji w określaniu „znacznej” i „nieznacznej” ilości środków odurzających?