Codziennik prawny

Nasz codziennik to źródło najnowszych informacji prawnych. Zapraszamy do lektury.

Nowelizacja kodeksu karnego – nowe przestępstwa i surowsze kary

Z dniem 1 października 2023 roku w życie weszła spora nowelizacja kodeksu karnego, obejmująca zmiany w ponad stu przepisach. Nowelizacja ta wzbudza wciąż wiele kontrowersji. Charakteryzuje ją bowiem znaczny populizm penalny. Zmiany te są jednak o tyle istotne, że nie tylko zaostrzają kary za wiele przestępstw, ale wprowadzają również zupełnie nowe, nieznane dotąd przestępstwa. Najistotniejsze z nich to przede wszystkim przyjęcie zlecenia zabójstwa człowieka w zamian za udzieloną lub obiecaną korzyść majątkową lub osobistą (art. 148a § 1 k.k.), przygotowanie do zabójstwa (art. 148 § 5 k.k.), uchylanie się od wykonania orzeczonego przez sąd na rzecz pokrzywdzonego lub jego osoby najbliższej, za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego, środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody, obowiązku zadośćuczynienia za doznaną przez inną osobę krzywdę lub nawiązki (art. 244c k.k.). Ściganie tego przestępstwa odbywa się na wniosek pokrzywdzonego. Z nowych przestępstw do kodeksu wprowadzona została też m.in. karalność za propagowanie nazizmu i komunizmu. Od 1 października tego roku jako przestępstwo został zakwalifikowany także zabór, podrobienie oraz przerobienie tablicy rejestracyjnej. Dotychczas było to wyłącznie wykroczenie. Od momentu wejścia w życie nowelizacji podwyższona została również kwota, od której kradzież, niszczenie mienia i paserstwo kwalifikujemy jako wykroczenie. Dotychczas, granica między wykroczeniem a przestępstwem wynosiła 500 zł, obecnie jest to 800 zł. Powyżej tej kwoty, w przypadku kradzieży czy zniszczenia mienia, sprawca będzie ponosił odpowiedzialność karną za przestępstwo. W nowelizacji za wiele przestępstw ustawodawca przewidział także surowsze niż dotychczas kary, w tym za niektóre czyny – wyłącznie kary bezwzględnego pozbawienia wolności (bez możliwości jak dotychczas orzeczenia grzywny czy kary ograniczenia wolności). Tak jest na przykład w przy przestępstwie prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu czy fałszerstwa dokumentów. W kodeksie z katalogu kar zlikwidowano także karę 25 lat pozbawienia wolności. Aktualnie kara pozbawienia wolności może wynosić od 1 miesiąca do 30 lat bądź stanowić dożywotnie pozbawienie wolności. Od 1 października b.r. przy niektórych przestępstwach możliwe jest nawet orzeczenie przez sąd kary dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia. Również kwoty grzywny za poszczególne przestępstwa zostały znacznie podwyższone.

Grzybobranie – o czym pamiętać, aby uniknąć mandatu?

Pomimo, że już listopad, sezon na grzybobranie trwa w pełni. To zasługa w szczególności wysokich, jak na tę porę roku temperatur, oraz ogólnie sprzyjającej pogody. Większość społeczeństwa w Polsce uwielbia zbierać grzyby i robi to regularnie, jednak mimo to świadomość pewnych ograniczeń wynikających z przepisów prawa oraz kar, jakie mogą zostać nałożone na grzybiarzy w przypadku ich nieprzestrzegania, jest naprawdę niska. Przede wszystkim należy pamiętać, że wbrew pozorom, grzybów nie można zbierać z każdego miejsca. Tereny, na których grzybobranie jest zakazane, to obszary chronione (a zatem rezerwaty i parki narodowe), ostoje zwierzyny, tereny należące do wojska, uprawy do 4 metrów wysokości oraz powierzchnie doświadczalne, a także drzewostany nasienne. Dodatkowo, w niektórych lasach stanowiących własność Skarbu Państwa, mogą zostać nałożone także czasowe zakazy wstępu. Warto zatem przed udaniem się w takie miejsce, zasięgnąć aktualnej informacji co do możliwości korzystania z lasu i przebywania na jego terenie. Jeżeli bowiem osoba wbrew zakazowi zbiera grzyby w którymś z wyżej wskazanych miejsc, może zostać na nią nałożony mandat karny w wysokości do 500 zł. Mandat taki może nałożyć Policja, Straż Leśna oraz Straż Miejska. Co więcej, w Polsce występują pewne gatunki grzybów, które są specjalnie chronione, a ich zbieranie jest zawsze bezwzględnie zabronione. Istnieje kilkadziesiąt rodzajów grzybów pozostających pod ochroną, a wszystkie szczegółowo wymienione zostały w rozporządzeniu Ministra Środowiska z 9 października 2014 roku w sprawie ochrony gatunkowej grzybów. Warto o tym pamiętać, bowiem w przypadku zbierania grzybów znajdujących się pod ochroną prawa, może zostać na nas nałożona kara nawet do 5000 zł. Ponadto należy także pamiętać o tym, że grzyby muszą być zbierane w sposób poprawny, tj. bez niszczenia ściółki, runa leśnego oraz samych grzybów. Ich zniszczenie stanowi bowiem już wykroczenie określone w art. 163 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym kto w lesie rozgarnia ściółkę i niszczy grzyby lub grzybnię, podlega karze grzywny albo karze nagany. W tym przypadku grzywna może wynieść aż 5000 zł.

e-wizyta w ZUS

Różne instytucje i placówki w wyniku pandemii COVID-19 zaczęły oferować swoje usługi w formie zdalnej, aby zapobiec ewentualnemu zagrożeniu zdrowia, z jakim mogłoby się wiązać wizyta bezpośrednia. Pomimo, że 1 lipca b.r. stan zagrożenia epidemicznego został odwołany w drodze rozporządzenia Ministra Zdrowia, wiele urzędów pozostało przy zdalnej formie świadczenia usług, ponieważ jest to mniej czasochłonne i wygodniejsze, zarówno dla pracownika, jak i osoby zainteresowanej. Jednym z takich miejsc jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych, z którego usług zdalnych skorzystało ponad 325 tys. osób. Rezerwacja e-wizyty jest bardzo prosta i nie wymaga pobierania żadnej aplikacji. Jedynym wymogiem jest dostęp do Internetu oraz urządzenia z kamerką i mikrofonem. Podczas rezerwacji należy podać swoje dane, w tym m.in. numer telefonu oraz e-mail, aby ZUS miał możliwość przesłać przypomnienie o zarezerwowanej wizycie. W każdym momencie można taką wizytę odwołać, jednak należy pamiętać, aby zrobić to z wyprzedzeniem, by ktoś inny mógł skorzystać z porady urzędnika. Podczas e-wizyty można poruszyć sprawy związane z wypłatą zasiłku, emeryturą, rentą, a także potwierdzenie profilu PUE, czyli Platformy Usług Elektronicznych. Co ważniejsze, e-wizyty zostały skonstruowane w taki sposób, aby mogły z nich korzystać także osoby starsze i niepełnosprawne. Dostępne są spotkania w języku migowym, a osoby wymagające szczególnej opieki mają możliwość skorzystania z usługi przy pomocy osoby bliskiej lub opiekuna prawnego.

Zakaz handlu w niedziele

Podczas pandemii koronawirusa wiele biznesów ucierpiało ze względu na obostrzenia i restrykcje wprowadzone w celu dbania o bezpieczeństwo zdrowotne w państwie. Zdecydowano się na wprowadzenie tzw. specustawy covidowej, dzięki której nieco złagodzono zakaz handlu w niedziele. Pracodawcy mogli sami przyjmować dostawy i rozkładać towar na półkach, jeśli były to artykuły pierwszej potrzeby, a także mogli zlecić wykonanie tych czynności pracownikowi. Biznes mógł być otwarty w niedzielę, jeśli pracodawca samodzielnie obsługiwał klientów, a pracownik zajmował się wyłącznie towarem sklepowym. Jednakże wielu przedsiębiorców obchodziło te przepisy na różne sposoby – za pomocą kas samoobsługowych lub zmiany charakteru biznesu na taki, który mógł być otwarty w niedzielę jak np. biblioteka czy placówka pocztowa. 1 sierpnia 2023 roku w życie weszły przepisy, które znoszą wcześniej ustanowione wyjątki od zakazu handlu, które przewidywała ustawa z marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Głównym celem tej regulacji jest zapewnienie pracownikowi wolnego dnia na odpoczynek, a co za tym idzie bardziej humanitarnych i przystępnych warunków zatrudnienia. Rząd chce zapobiec nadużyciom ze strony pracodawcy, zwłaszcza w branży handlowej, aby pracownicy mogli czuć się dobrze w swoim miejscu pracy.

Uznawanie dokumentów w aplikacji mObywatel

We współczesnych czasach każdy ma przy sobie telefon, dzięki któremu jest w stanie wykonać szereg czynności, które wcześniej wymagałyby dostępu do fizycznych dokumentów. Obecnie w części placówek uznawane są dokumenty elektroniczne, a poprzez niedawno podpisaną ustawę, ich liczba stale wzrasta. Ustawa o aplikacji mObywatel weszła w życie 9 czerwca 2023 roku, a wraz z nią ulepszona wersja aplikacji mObywatel 2.0. Głównym celem tej regulacji jest unormowanie funkcjonowania i  świadczenia usług w ramach tej aplikacji oraz wprowadzenie kilku zmian w dotychczasowych przepisach na jej temat. Regulacji podlegają warunki korzystania z dokumentów elektronicznych znajdujących się bezpośrednio w aplikacji. W ustawie określone są rodzaje instytucji, które owe elektroniczne dokumenty będą miały obowiązek respektować oraz rodzaje dokumentów, jakie użytkownicy będą mogli posiadać w formie elektronicznej. Są to m.in. mDowód, legitymacja uczniowska lub studencka, legitymacja osoby niepełnosprawnej, karta rowerowa, prawo jazdy czy dowód rejestracyjny. Warto jednak zaznaczyć, że mDowód i dowód osobisty to dwa różne dokumenty – mDowodem będzie można się posługiwać od 14 lipca i nie można się nim posługiwać w trzech określonych przypadkach tj. podczas składania wniosku o nowy dowód osobisty, podczas przekraczania granicy i w bankach. W tych placówkach będzie to możliwe od 1 września 2023 roku. W aplikacji mają również być dostępne dokumenty poświadczające o możliwości wykonywania danego zawodu – potwierdzenie prawa do wykonywania zawodów medycznych oraz służbowa legitymacja nauczyciela.

„Bezpieczny Kredyt 2%”. Bezpieczny tylko z nazwy.

Zakup pierwszego mieszkania to marzenie, ale i ogromne wyzwanie dla młodych osób. W odpowiedzi na rosnące ceny kredytów i samych mieszkań 1 lipca 2023 roku w życie weszła ustawa wprowadzająca do polskiego systemu prawno-finansowego, tzw. Bezpieczny Kredyt 2%. Jest to specjalny kredyt, który można wziąć na okres 10 lat, a w trakcie jego trwania kredytobiorca spłaca stałą ratę kredytu oprocentowaną na poziomie 2%, której wzrost ponad owe 2%, jest finansowany z budżetu państwa. Abstrahując od słusznych celów przyświecających tej ustawie oraz istotnych konsekwencji jakie niesie ona dla polskiej gospodarki w skali makro, należy zwrócić uwagę na liczne niuanse prawne z nią związane, które powodują niemożność uznania owego projektu za „bezpieczny”. Już na samym początku procedury brania „bezpiecznego kredytu” należy szczególnie uważać, ponieważ wbrew medialnym zapewnieniom, że jedynym koniecznym gotówkowych wydatkiem natychmiastowym dla osoby biorącej kredyt jest wkład własny, to kredytobiorca musi również z własnych funduszy pokryć prowizje i ubezpieczenie od kredytu, których nie może sfinansować drogą kredytową. Szczególną uwagę należy zwrócić jednak w przypadku osób, które planowały na podstawie „kredytu 2%” „dokończyć budowę domu” lub też dopiero wybudować dom na uprzednio posiadanej działce. Początkowy projekt umożliwiał dowolne oscylowanie kwotami udzielanego kredytu w takich sytuacjach, jednakże ustawa, która ostatecznie weszła w życie pozwala wówczas wziąć jedynie kredyt w wysokości 100 tys. zł w przypadku osoby bezdzietnej oraz 150 tys. zł w przypadku osoby posiadającej co najmniej jedno dziecko. Jeżeli zaś bierzmy kredyt na mieszkanie, to warto zwrócić uwagę na fakt, że „bezpieczny kredyt” może finansować jedynie pojedynczą nieruchomość znajdującą się na własnej księdze wieczystej. W związku z tym, jeżeli do mieszkania, które kupujemy, przynależy prawo do korzystania z miejsca postojowego, to jego kosztu nie możemy uwzględnić w kwocie kredytu. Na co jednak należy uważać, gdy już wzięliśmy kredyt? Po pierwsze, przywilej dopłat do rat kredytu możemy w każdej chwili stracić. Najcięższą sytuacją jest utrata dopłat z mocą wsteczną, od momentu wzięcia kredytu. Wówczas pojawia się obowiązek spłaty wszystkich funduszy dołożonych do kredytu przez państwo. Na tak drakońską sankcję narażamy się, gdy popełniliśmy przestępstwo wyłudzenia kredytu na podstawie fałszywych danych. Jednakże, oprócz tak drastycznej sytuacji, możemy się również spotkać z utratą praw do dopłat od momentu danego zdarzenia. Wówczas nie musimy oddawać kwot uprzednio nam dopłaconych, jednak od danego momentu będziemy musieli spłacać kredyt w pełnej wysokości. Do takiej sytuacji dojdzie, gdy: -nabędziemy kolejną nieruchomość; -sprzedamy lub wynajmiemy nieruchomość, na którą wzięliśmy „bezpieczny kredyt”; -zmienimy przeznaczenie kupionej nieruchomości; -nie zamieszkamy w przedmiotowej nieruchomości w terminie 24 miesięcy; -dokonamy jakiejkolwiek nadpłaty do kredytu w przeciągu pierwszych 3 lat od jego wzięcia; -dokonamy nadpłaty powyżej 200 tys. zł po upływie od 3 do 7 lat od jego wzięcia. Ustawodawca przewidział również utratę prawa do dopłaty w przypadku konkretnej raty. Z taką sytuacją będziemy mieć do czynienia, gdy spóźnimy się choćby 1 dzień z zapłatą raty „bezpiecznego kredytu”. Ciekawa sytuacja plasuję się również, gdy weźmiemy ślub z osobą, która posiada już owy kredyt. Wówczas, pomimo że to tylko nasz małżonek ma taki kredyt, a my spełniamy wszystkie warunki by jako singiel zostać kredytobiorcą „bezpiecznego kredytu”, to po zawarciu związku małżeńskiego utracimy uprawnienie do ubiegania się o niego. W takiej sytuacji, żeby odzyskać kompetencje do wzięcia „bezpiecznego kredytu” możemy się jedynie rozwieść.

Dziedziczenie składek z ZUS

Sporządzając testament skupiamy się zwykle na nieruchomościach i cennych ruchomościach, jednakże mało kto wie, że do masy spadkowej można wliczyć również składki emerytalne które zgromadziliśmy w ZUSie. Środki, które posiadamy na subkoncie jako osoby ubezpieczone w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, podlegają podziałowi i wypłacie w razie m.in. śmierci ubezpieczonego. Środki te stanowią 4,38% naszej comiesięcznej pensji, gdy podlegamy pod OFE oraz aż 7,3%, gdy nie jesteśmy ubezpieczeni w OFE. Tym samym w momencie naszej śmierci, środki które uzbieraliśmy na subkoncie ZUS podlegają dziedziczeniu ustawowemu i trafią na subkonta naszych ustawowych bliskich. Warto również pamiętać, że środkami tymi można swobodnie rozporządzić w testamencie, więc możemy przepisać je na dowolną osobę. Należy też wiedzieć, że środki z subkonta ZUS na podstawie art. 31 § 2 pkt. 4 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, wchodzą w skład majątku wspólnego małżonków, którzy nie zawarli umowy o rozdzielności finansowej. Z tego też powodu środki te podlegają podziałowi w momencie rozwodu, a w razie śmierci jednego ze współmałżonków, drugi automatycznie uzyskuje połowę zgromadzonych przez niego środków na subkoncie ZUS. Dzieje się tak nawet w przypadku przepisania owych środków w testamencie na osobę trzecią. Co więcej, środki te mogą podlegać również prawu do zachowku, więc w powyższej sytuacji wdowa/wdowiec, może wystąpić o zachowek nawet ze środków z subkonta ZUS. Ponadto, w przypadku śmierci osoby i dla której ZUS prowadził subkonto, ZUS informuje osoby uprawnione do otrzymania środków zgromadzonych na subkoncie zmarłej osoby o tym, że mogą one złożyć wniosek o wypłatę, mimo że przepisy nie nakładają na ZUS takiego obowiązku. W przypadku wypłaty odziedziczonych środków z subkonta ZUS, będą one podlegały pod 19% podatek dochodowy.

Legalność rozpalania grilla na balkonie i w przyblokowym ogródku

W rozpoczynającym się sezonie wakacyjno-urlopowym coraz częściej przychodzi ochota na grilla. Nie każdy jednak może się cieszyć własną działką z dużym ogrodem, co powoduje, że coraz większa liczba osób wpada na pomysł zorganizowania i rozpalenia grilla na balkonie w bloku czy też na tzw. ogródku lokatorskim. Rzadko kto zastanawia się natomiast, czy jest to w ogóle dozwolone. W obowiązującym stanie prawnym, nie ma żadnego uregulowania ustawowego, które wprost wskazywałoby, że rozpalenie grilla w ogródku lokatorskim czy na własnym balkonie jest zakazane bądź dozwolone. Należy jednak zwrócić uwagę na przepisy dotyczące ochrony przeciwpożarowej. Oczywistym jest bowiem, że ogień z grilla i rozpalone kawałki węgla mogą stwarzać zagrożenie np. wybuchem pożaru. Zgodnie natomiast z aktualnie obowiązującym rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 7 czerwca 2010 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, zabronione jest rozpalanie ognia w miejscu umożliwiającym zapalenie się materiałów palnych albo sąsiednich obiektów. Uregulowanie to oznacza, że rozpalenie grilla na balkonie, który znajduje się w bliskim sąsiedztwie pozostałych mieszkań oraz w pobliżu łatwopalnych materiałów jak firanki czy wywieszone na sąsiednim balkonie pranie, może zostać uznane za rozpalenie go w miejscu niedozwolonym, tj. umożliwiającym zapalenie się innych obiektów. Stworzenie takiego zagrożenia jest natomiast zagrożone mandatem karnym w wysokości do 500 zł. Jeżeli negatywne skutki rozpalania na balkonie grilla sięgną jeszcze dalej i pożar rozprzestrzeni się poza nasz balkon, np. na balkon sąsiada, czyn taki może zostać nawet uznany za przestępstwo. Alternatywą w omawianym przypadku może być natomiast popularny coraz bardziej grill elektryczny, z którego – w odróżnieniu od tradycyjnego grilla węglowego, nie wydobywa się ogień. Używać go jednak zawsze należy przestrzegając załączonej do urządzenia instrukcji i zawartych w niej zasad bezpieczeństwa. Legalność grillowania zależeć będzie także od postanowień regulaminu wewnętrznego spółdzielni bądź wspólnoty, do której lokal należy. Nie należy jednak ukrywać, że znacząca większość tych regulaminów rozpalania takich grillów zakazuje, przede wszystkim z uwagi na ryzyko powstania pożaru, ale także z uwagi na dobro wszystkich mieszkańców, dla których ostry dym z palonego grilla może być wyjątkowo uciążliwy i uznany np. za immisję w rozumieniu art. 144 kodeksu cywilnego.

Surowe kary za wypalanie traw oraz robienie ognisk

W rozpoczynającym się sezonie wiosennym coraz więcej osób podejmować będzie aktywności wokół domu i w ogrodzie, w tym przede wszystkim zabierając się za tzw. wiosenne porządki czy rekreacyjnie robiąc ogniska. Bardzo często właściciele działek w swoim ogródku kosząc trawę, ścinając gałęzie czy liście, decydują się następnie na ich zutylizowanie poprzez spalenie. Należy jednak przypomnieć, że samodzielne wypalanie traw oraz palenie suchych bioodpadów może być bardzo niebezpieczne nie tylko dla środowiska naturalnego, powodując w nim nieodwracalne i niekorzystne zmiany, ale także dla zdrowia i życia ludzkiego. Strażacy odnotowują w sezonie wiosenno-letnim coraz więcej przypadków pożarów wywołanych spalaniem traw przez osoby prywatne, które niekiedy kończą się nawet śmiercią czy bardzo groźnymi dla człowieka poparzeniami. Dlatego też ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie surowych kar. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie przyrody za wypalanie traw grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Co więcej, w sytuacji, w której podpalenie trawy spowoduje pożar, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, to zgodnie z przepisami kodeksu karnego, sprawca podlegać będzie karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Warto także wspomnieć, że osobie podpalającej trawy grozi także cofnięcie dopłat wypłacanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, o ile oczywiście z takich dopłat korzysta. Należy także pamiętać, że choć zrobienie ogniska na własnej działce nie jest zabronione, to również może spowodować nałożenie surowych kar, jeśli nie spełnione zostaną wszystkie przewidziane w prawie wymogi. Po pierwsze, najważniejsze jest to, z czego przygotowane zostanie ognisko. Dozwolone jest m.in. zrobienie ogniska z drewna opałowego czy kominkowego. W ognisku nie wolno palić śmieci. Najważniejsze, aby generowało ono jak najmniej uciążliwego dla otoczenia dymu. Właściciel nieruchomości, na której terenie chce rozpalić ognisko powinien zachować min. 4 metry odległości od granicy działki sąsiedniej, zachować min. 10 metrów odległości od miejsca, gdzie znajdują się stogi oraz palne płody rolne oraz zachować min. 100 metrów odległości od granicy lasu. Ponadto, ognisko powinno być rozpalone w miejscu, w którym nie jest możliwe zapalenie się materiałów palnych. Ognisko nie może powodować także nadmiernej ilości dymu i uciążliwego zapachu. W innym wypadku dym pochodzący z ogniska może zostać uznany za niedopuszczalną na podstawie przepisów kodeksu cywilnego immisję. Ogniska nie wolno rozpalać także zbyt blisko drogi publicznej tak, aby dym nie ograniczał w żaden sposób widoczności kierowcom i innym uczestnikom ruchu drogowego. W przypadku nieprzestrzegania wyżej omówionych wytycznych, na osobę rozpalającą ognisko może zostać nałożony mandat w wysokości do 500 złotych.

Zmiany w prawie pracy – praca zdalna

13 stycznia 2023 roku Sejm uchwalił przepisy dotyczące pracy zdalnej, które zastąpią regulacje dotyczące telepracy. Praca zdalna ma być oparta na porozumieniu między pracodawcą a pracownikiem, ponadto to pracodawca będzie zobowiązany do pokrycia kosztów Internetu czy prądu.  Według definicji praca zdalna to wykonywanie pracy całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania pracownika, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość. Praca zdalna będzie mogła być uzgodniona przy zawieraniu umowy o pracę albo już w trakcie zatrudnienia. Zgodnie z nowymi przepisami wniosek o prace zdalną będzie mógł złożyć pracownik – rodzic dziecka m.in. legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności albo orzeczeniem o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności, pracownica w ciąży, pracownik wychowujący dziecko do 4. roku życia, czy pracownik sprawujący opiekę nad innym członkiem najbliższej rodziny lub inną osobą pozostającą we wspólnym gospodarstwie domowym, posiadającymi orzeczenie o niepełnosprawności albo o znacznym stopniu niepełnosprawności. Co istotne, pracodawca będzie mógł takiemu pracownikowi odmówić pracy zdalnej tylko, jeżeli jej wykonywanie nie będzie możliwe ze względu na rodzaj pracy albo organizację pracy. Ponadto, o przyczynie odmowy pracodawca będzie musiał poinformować pracownika. Należy odróżnić też kwestię okazjonalnej pracy zdalnej. Na wniosek pracownika będzie można zezwolić na 24 dni pracy zdalnej w ciągu roku. Do pracy zdalnej okazjonalnej nie będą miały zastosowania wszystkie regulacje dotyczące pracy zdalnej np. pracodawca nie będzie musiał zapewniać do niej materiałów i narzędzi.  Jak w praktyce pokazał niedawny okres pandemii, czasami niezbędna jest kontrola pracownika wykonującego pracę zdalną. I tak, np. nietrzeźwość pracownika będzie mogła być stwierdzona na dwa sposoby. W razie uzasadnionego podejrzenia, że pracownik stawił się do pracy pod wpływem alkoholu albo pił alkohol w pracy (podobnie w przypadku używek) – badanie trzeźwości będzie mogła przeprowadzić policja i dotyczy to wszystkich pracowników, a w przypadku określonych w przepisach wewnątrzzakładowych kategorii pracowników pracodawca będzie mógł przeprowadzić samodzielną, prewencyjną kontrolę trzeźwości nawet gdy pracownik nie okazuje oznak bycia pod wpływem alkoholu Należy również wspomnieć o częstym zjawisku tzw. siły wyższej. Zgodnie z treścią nowych przepisów praca zdalna ma być możliwa także na fakultatywne polecenie pracodawcy. Będzie to możliwe w okresie obowiązywania stanu nadzwyczajnego, stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii oraz w okresie 3 miesięcy po ich odwołaniu lub w okresie, w którym z powodu siły wyższej (wcześniej: z przyczyn niezależnych od pracodawcy) zapewnienie przez pracodawcę bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w dotychczasowym miejscu pracy pracownika nie jest czasowo możliwe. Oczywiście zmiany przewidują także unormowanie prawa kontroli pracownika przez pracodawcę w miejscu wykonywania pracy zdalnej oraz wskazuje na przepisy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy zdalnej.